11
LWÓW RUSKI – LWÓW KSIĄŻĘCY
lazną Wodą zwany, a dalej – w stronę Akademickiej, owa„główna” rzeka
Lwowa połykała potok Pasieka (nazywany również Srebrną Wodą), któ-
ry z kolei, rodząc się we wzgórzach Pohulanki przechodził z impetem
przez gliniańsko-łyczakowskie rejony. Tak wzmocniona ową „potęgą”
Pełtew„osiadała na laurach” i leniwie rozlewała się na terenie przyszłych,
reprezentacyjnych alei i placów miejskich. Mamy na myśli biedne Gar-
bary, jakimś cudownym zrządzeniem losu przemienione po wiekach
w lwowskie
corso
, czyli Akademicką, plac Mariacki i Wały Hetmańskie,
rzecz jasna. Ale owe miejsca powstały dopiero wówczas, gdy podobnie
jak paryski potok Bierve, znany nam z powieści Eugeniusza Sue
Tajemni-
ce Paryża
, Pełtew bezpowrotnie ukryto pod ziemią. I jest to niewątpliwa
zasługa austriackich urbanistów, bo otwarta rzeczka, a szczególnie jej
rozlewiska, były siedliskiem insektów, brudu i„wiatrów”, w konsekwencji
zaś – chorób.
Płynęły tędy jeszcze pośledniejsze potoki, jak choćby Wulecki – So-
roką zwany, a których pamiątką są np. liczne jary przecinające Wzgórza
Wuleckie.
Zdawałoby się zatem, że Lwów, leżący w kotlinie niczym „hema-
rowska Florencja”, winien mieć aż nadmiar wody. A tu nie! Nie, po sto-
kroć nie!
W miarę rozwoju Miasta system wodny okazał się niewystarczający
do zaopatrzenia go w wodę w celach bytowych. Dodatkowo sprawę
komplikowały wielkie zasoby soli, które znajdowały się w okolicy, a które
stały się jedną z przyczyn przyszłego rozwoju i dobrobytu miasta. Prosi-
my – bez obaw – nie będziemy rozwodzić się nad budową geologicz-
ną okolic, tudzież meandrami przemysłu solnego. Jednakowoż musimy
podkreślić, że to Lwów właśnie, a nie Kraków z pobliską Wieliczką, był
największym eksporterem soli w dawnej Polsce. Niech nie oburzają się
na nas mieszkańcy starej stolicy, nie ma w tym miejscu śladu postpono-
wania grodu Kraka.
Epercima volupist moluptatam, quo blaccul loresent maio
Wały Hetmańskie, pomnik Sobieskiego i Teatr Wielki
Rzeka Pełtew płynąca wzdłuż dzisiejszych Wałów
Hetmańskich
Pełtew „chowana” pod ziemię