12
LWÓW – DZIEJE MIASTA
Najstarsza we Lwowie fabryka wódek, likierów i rossolisów
J.A. Baczewskiego założona w 1782 roku
Braki wody starano się nadrabiać drążeniem licznych studni,
aż w końcu w 1901 roku, zrealizowano znakomity projekt, dzięki które-
mu do Lwowa popłynęła woda ze źródeł w Woli Dobrostańskiej i Szkle
(w Roztoczu k. Janowa – ponad 30 km od Lwowa). Była ona uważana
za najlepszą w Polsce, co znajdowało swe odbicie w powszechnym
uznaniu dla piwa lwowskiego, o wyrobach wytwórni Baczewskiego nie
wspominając.
Moglibyśmy jeszcze sporo powiedzieć o zieleni lwowskiej, o laskach i za-
gajnikach, o klimacie, który przynosi wielkie śnieżne opady i ciepluchne
lata. Ale to może przy innej okazji, bo przyszedł czas kruszenia kopii z hi-
storykami, którzy twierdzą, że Lwów leży na ziemiach „przyłączonych”
do Państwa Polskiego dopiero w II połowie XIV stulecia. Zaś przedtem,
według ich teorii, Polacy (ściślej plemiona, z których nasz naród po-
wstał), mają w prastarych dziejach z tą ziemią niewiele wspólnego…
Jak mawiał Kisiel – z bzdurami nie powinno się dyskutować, bo się
je uwiarygodnia. Dlatego dalej piszemy „w tym temacie” z innego po-
wodu. Mianowicie…
W jednej ze swoich książek współautor (
Lwów – Legenda zawsze
wierna
), prześlizgnął się w historii Miasta nad najdawniejszymi dostęp-
nymi faktami, i został słusznie skarcony przez rodowitych Lwowian (z Pa-
nami Andrzejem Chlipalskim i Januszem Wasylkowskim na czele). Lukę
tę z pokorą pragnie wypełnić.
Zaczniemy przeto od końca… Do 1939 roku istniało województwo
lwowskie, które sięgało pod Sandomierz (gdyby ktoś z niedowiarków
chciał sprawdzać, wystarczy zajrzeć do mapy z ówczesnym podziałem
administracyjnym państwa). Bardzo skrzętnie przez lata fakt ten był
ukrywany (w domyśle: skazać na zapomnienie), podobnie jak na całko-
witym indeksie znalazł się termin
Małopolska Wschodnia
. Władcy PRL,
by jeszcze bardziej legitymizować pojałtański podział (poza działaniami