Background Image
Previous Page  21 / 34 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 21 / 34 Next Page
Page Background

19

LWÓW RUSKI – LWÓW KSIĄŻĘCY

Coraz nam bliżej do chwili założenia grodu nazwanego Lwowem…, ale

nadal jesteśmy w XII stuleciu.

Na tronie halickim zasiadł Jarosław Ośmiomysł, syn Wołodymyrka.

Bardzo zręczny polityk i strateg. To on pierwszy doszedł do wniosku,

że z Polakami wadzić się nie należy, mieć spokój i zająć się napastnikami

ze wschodu. Po zawarciu przymierza z Polską oraz zapewnieniu cesarza

Fryderyka I Barbarossy o popieraniu interesów cesarstwa, z jego pomo-

cą zlikwidował zagrożenie połowieckie.

Ośmiomysł wysoko podniósł międzynarodowy prestiż swego księ-

stwa – utrzymywał dobre stosunki również z Bizancjum. Na Rusi cieszył

się wielkim autorytetem. Ceniono powszechnie zalety jego intelektu,

co znalazło bardzo plastyczne odzwierciedlenie w przydomku „Ośmio-

mysł” – człowiek mogący myśleć za ośmiu.

Osobie publicznej nie przystoi jednak dbać o interes własny, choćby

uczuciowy. Małżeństwo z Olgą, córką księcia Jurija Dołgorukiego (uwa-

żanego powszechnie za założyciela Moskwy), było wyłącznie aliansem

politycznym. Była ona ponoć niezbyt atrakcyjną niewiastą, ponadto kłó-

tliwą niezwykle, którą to cechę odziedziczyła po ojcu. Siedziała więc sa-

motnie w zamku, a mąż żył sobie z niejaką Nastazją. W końcu Olga przy

pomocy bojarów uciekła do Polski. Po powrocie, przedstawiając ponoć

niezbite dowody, oskarżyła kochankę księcia o czary. Skutkiem tego Na-

stazja spłonęła – bynajmniej nie ze wstydu.

Po 1187 roku Ruś Halicka znalazła się w trudnym, pełnym zamętu

okresie. Władzę książęcą osłabiała walka w łonie rodziny między synami

Ośmiomysła – Olegiem i Włodzimierzem II. Mnożyły się przejawy ego-

izmu bojarstwa, coraz silniejszego, czującego się bezpiecznie w swych

warownych grodach. Natychmiast skorzystali z tego Węgrzy. Król Bela III

umyślił sobie osadzenie tu jako regenta swego kilkunastoletniego syna

Andrzeja. Krótko jednak to trwało, chłopiec ledwie z życiem uszedł z Ha-

licza, gdy Węgrzy pierzchali przed wojskami Romana Mścisławowicza.

Nota bene

Roman wspomagany był przez Polaków, których prosił o po-

moc, powołując się na pamięć dziadka – Bolesława Krzywoustego. Nie

przecenialibyśmy jednak wagi tej pomocy, skoro jej organizację przypi-

suje się małoletniemu jeszcze Leszkowi Białemu. Żeby sprawę bardziej

skomplikować powiemy, że bojarzy bardzo obawiali się Romana i jego

twardej ręki i… zaproponowali tron halicki Leszkowi Białemu. Lecz nasz

książę – o zgrozo – odmówił!

Panowanie Romana to powstanie nowego tworu na tych ziemiach.

Zjednoczone pod berłem nowego władcy poczęto nazywać Rusią Ha-

licko-Włodzimierską. Krótko. Niestety, nie powiemy, żeby było to dla

nas korzystne. Roman wtrącił się wkrótce dyplomatycznie i militarnie

w sprawy polskie. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni okazało się

dowodnie, że niewykorzystane sytuacje mszczą się i to bardzo boleśnie.

Oto zamiast unii personalnej i terytorialnej (gdyby Leszek przyjął tron),

Rusini pod wodzą swego księcia najechali na rozbitą dzielnicowo Pol-

skę i pustosząc kraj co nie miara, przekroczyli Wisłę pod Zawichostem.

Romanowi, który przedtem zdobył Kijów i ogłosił się władcą wszystkich

ziem ruskich, zamarzyło się imperium…

Wspomnieliśmy o Zawichoście, bo to ważne dla ruskiego księcia

miejsce. Doszło tu do krwawej bitwy (1205). Dalej oprzemy się na

Kroni-

kach

Jana Długosza, który wszystko z dostępnych sobie źródeł opisał…

Roman, przeprawiając się przez Wisłę, nie spodziewał się, że po drugiej

stronie czeka na niego wielkie zgromadzenie wojsk polskich – Leszka

Białego i Konrada Mazowieckiego, wraz z rozeźlonymi wieśniakami, któ-

Leszek Biały (mal. Jan Matejko)

Pomnik upamietniający 800. rocznicę

bitwy pod Zawichostem